dziecko-niezalezne-finansowo

Wkraczanie w dorosłość nigdy nie jest łatwe, szczególnie w sensie organizacyjnym i finansowym. Młodzi nie tylko nie zawsze zdają sobie w pełni sprawę z realiów życia, ale też wiedzą, że trudno im będzie obejść się bez pomocy rodziców, a szczególnie od komfortu, który mieli zapewniony w rodzinnym domu.

Rozpuszczamy dzieci

Niestety, to w ogromnym stopniu wina nas, rodziców. Staramy się dać naszym dzieciom wszystko, niczego im nie odmawiamy, często rezygnujemy z własnych potrzeb, aby zaspokoić ich marzenia i oczekiwania. Dbamy o edukację, rozrywki, a często też w ogóle nie wtajemniczamy ich w nasze problemy, bo uważamy, że jest na to czas, a życie ich wszystkiego nauczy. Tymczasem my, rodzice, po prostu zadbamy o ich najlepsze i najdłuższe, beztroskie dzieciństwo. Boimy się chwili, gdy nasze dzieci opuszcza rodzinne gniazdo i dlatego wcale nie namawiamy dzieci do wyprowadzki z domu. Te wszystkie przyczyny składają się na to, że nawet bardzo dorosłe dzieci mieszkają z rodzicami i wcale nie mają ochoty na wyprowadzkę. W ten sposób tworzymy zależność emocjonalną, od której żadnej ze stron nie jest łatwo się uwolnić.

Warunki ekonomiczne nie są korzystne

Wypadałoby po raz kolejny powiedzieć niestety. Ceny mieszkań są absurdalne i młodych po prostu nie stać na kupienie własnego lokalu. Z drugiej strony w naszej kulturze i gospodarce nie ma tradycji najmu mieszkań i jedyny rynek, który istnieje to ten prywatny i indywidualny. Naprawdę niewiele jest firm, które zajmują się wynajmem lokali mieszkalnych. To sprawia, że decydując się na najem, często wpadamy z deszczu pod rynnę i skazujemy się na właściciela, który dyktuje nam warunki i narzuca to, jak mamy mieszkać i zachowywać się we własnym lokum. Dodatkowo koszt życia w pojedynkę w wynajętym mieszkaniu jest nieproporcjonalnie wysoki w stosunku do dochodów. Z kolei kupno wymaga przynajmniej wkładu własnego do kredytu, a to przy cenach metra nieruchomości w dużym mieście zupełnie nierealna kwota na początku kariery zawodowej.

Jak mądrze pomóc dziecku?

Kilka lat wspólnego mieszkania po wejściu dziecka w dorosłość, ale na początku jego zawodowej drogi, może być korzystne dla obu stron. Rodzicom da czas na oswojenie się z sytuacją, a dziecku możliwość odłożenia własnych pieniędzy przynajmniej na wkład własny do kredytu. Zwykle dorosłe dzieci, nawet gdy dokładają się do rachunków i kosztów utrzymania, nie płacą za najem u rodziców. Warto tylko przypilnować, aby faktycznie pieniądze trafiały na konto oszczędnościowe, a to najprościej zrobić ustalając dokładne warunki, a przede wszystkim czas, w którym godzimy się na utrzymywanie dziecka.

Uzależnienie i brak odpowiedzialności

Dorosły człowiek nie może być wiecznie na utrzymaniu rodziców. Im dłużej trwa taka sytuacja, tym staje się bardziej zależna i traci poczucie, że coś może i powinna zrobić ze swoim życiem. Po prostu nie ma kompletnie żadnej motywacji, aby coś zrobić, jest jej wygodnie i wcale nie chce zacząć własnego życia.

Konsekwencja

To najważniejsza zasada, bo bardzo często rodzice już na początku postanawiają pomóc dziecku, dając mu choćby pieniądze na wspominany wkład własny do mieszkania. Tylko w takiej sytuacji najważniejsze jest ustalenie jasnych zasad, a przede wszystkim, brak wymagań i roszczeń wobec dziecka. Najgorsze, co możemy zrobić, to wiecznie wypominać, że to my daliśmy i w związku z tym mamy określone roszczenia wobec dziecka. Jeśli tak ma wyglądać nasza pomoc, w ogóle ją sobie darujmy, bo będzie ona tylko początkiem wzajemnych kłopotów i pretensji, a z czasem może zniszczyć naszą relację z dzieckiem.

Related Posts

1 Komentarzy

  • rodzic
    11 października 2021

    wiadomo, ze dziecku mozna pomoc fnansowo ale tez bez przesady, powinno nauczyc sie zyc i zarbiac samodzielnie. moje dziecko zarabia teraz wiecej niz ja wiec chyba dobrze mi wyszlo to wychowanie. bardzo fajny wpis 🙂 🙂 🙂

Average
5 Based On 1

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Required fields are marked *

Array