koncentracja

Na świecie coraz więcej jest osób, które deklarują, że mają duże problemy z koncentracją – do tego stopnia, że przerasta ich niejednokrotnie nawet czytanie książek. Mętlik przez nie odczuwany potrafi być skrajnie destruktywny dla ich zdrowia psychicznego, a także życia zawodowego i społecznego. Bardzo łatwo jest zbudować w sobie w takiej sytuacji narrację, że coś jest nie tak – pojawiają się pytania o to, jak to właściwie świadczy o danej osobie, że tak prozaiczna czynność sprawia jej tak ogromną trudność. Dramatyzowanie nie ma większego sensu – jeśli masz taki problem, to najpewniej jesteś po prostu przebodźcowany.

Powszechny problem, o którym się jeszcze nie mówi

Przebodźcowanie jest terminem, który dopiero wchodzi do powszechnego użycia w polskim języku. Do tej pory dotyczyło głównie dzieci, a wręcz niemowląt i służyło do określania stanu, w którym dziecko robi się nadmiernie drażliwe i płaczliwe. Wynika to z nadmiaru bodźców, które docierają doń z każdej strony: mama coś mówi, w telewizji wyświetlana jest kolorowa i hałaśliwa bajka, pod ręką leży miękki, pluszowy miś, a nad głową wiruje kolejna zabawka – to jest stan, w którym dziecko nie jest w stanie przyjąć naraz tych wszystkich dźwięków i obrazów i zaczyna po prostu płakać, żeby się odeń odciąć.

Postawmy się teraz na miejscu tego dziecka i sprawdźmy, jakie na co dzień są nasze zabawki. Wyobraźmy sobie na przykład przeciętny wieczór spędzony przy komputerze czy telefonie: z głośników płynie ulubiona muzyka, a ekran wyświetla tysiąc obrazków, dźwięków i emocji, których my tak naprawdę nie przyswajamy – przechodzimy w swoisty tryb oszczędzania energii i puszczamy to wszystko mimo uszu, a budzimy się tylko w sytuacji, w której natrafimy na bodziec prawdziwie nowy i szokujący. Nie jest oczywiście tak, że przy nadmiernej stymulacji bodźcami zaczynamy płakać jak wspomniany maluch, ale to nas w dosyć oczywisty sposób przerasta i zaczynamy czuć senność i marazm, który ma nas uchronić przed przyjmowaniem tych wszystkich rzeczy w pełnym stopniu.

Co poradzić na problemy z koncentracją?

Jeśli podejrzewamy, że tego rodzaju problem dotyczy nas samych, to najlepszym sposobem przekonania się o tym będzie zrobienie sobie krótkiego detoksu. Poświęćmy kilka dni na to, żeby całkowicie odciąć się od obrazów, dźwięków i emocji, które chłoniemy z otaczającego nas świata. Jeśli nam się uda, problemy z koncentracją powinny stać się mniej dokuczliwe i będziemy mieć wtedy pewność, że to właśnie nad tym aspektem życia należy pracować.

Może się jednak okazać, że bardzo trudno będzie nam to wszystko odstawić i zaczniemy szukać różnego rodzaju wymówek. W takiej sytuacji najlepiej będzie pomyśleć o terapii, na której poznamy dużo lepiej mechanizmy rządzące naszym zachowaniem, takie jak na przykład układ nagrody w naszym mózgu, który dzięki sztucznej, zmasowanej stymulacji staje się poniekąd upośledzony i z tego właśnie względu znacznie trudniej jest nam się zebrać do obowiązków. Terapia pomoże nam w takiej sytuacji ponownie odkryć siebie i swoje prawdziwe potrzeby.

Related Posts

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Required fields are marked *

Array